poniedziałek, 8 marca 2021

Chudnę pysznie! Test diety pudełkowej.

Pamiętam, że gdy zdecydowałam o tym, by przejść na dietę, jedną z dominujących myśli była "O matko, już widzę ile czasu będę musiała stać w garach!". Była to oczywiście druga myśl, bo pierwsza krzyczała dobitnie "Jaka dieta! Przecież Ty na brokuł nawet patrzeć nie chcesz, a na myśl o kaszy gryczanej Ci się zbiera...". Byłam jednak na tyle zmotywowana, by zgubić zbędne kilogramy, że przygotowywane przez dietetyka przepisy realizowałam od A do X. ;)

Na szczęście dziś, właściciele cateringów dietetycznych z całych sił starają się ułatwić nam życie i zaoszczędzić czas, który musiałybyśmy spędzić w kuchni, oferując różnorodne rodzaje diet, o różnych kalorycznościach, w rozmaitych cenach. I taką właśnie dietę od Perfect Chef testuję od 2 tygodni.

Mam dietę Standard, 1500 kalorii. Pierwsze posiłki zamówiłam na trzy dni, by w ogóle sprawdzić, czy kucharze z cateringu Perfect Chef trafią z posiłkami w mój gust. Po dwóch dniach byłam zadowolona na tyle, że zamówiłam posiłki na kolejne trzy dni. Po tygodniu żywienia się z pudełek wypadł nam wyjazd do Zakopanego, także od razu po powrocie zamówiłam kolejną dostawę, tym razem na dwa tygodnie z góry.

Przykładowy jadłospis:

  • śniadanie
  • II sniadanie
  • obiad
  • podwieczorek
  • kolacja
Posiłki są różnorodne, zawsze estetycznie przygotowane i hermetycznie zapakowane. Dostawa pod drzwi ma miejsce w godzinach 21 - 6 rano, jednak dotychczas miałam to szczęście, że paczka z jedzeniem dotarła do mnie najpóźniej o 23. Jeśli na klatce macie kod, możecie podać go dostawcy, a posiłki znajdziecie rano pod drzwiami, podobnie wygląda sytuacja, jeśli mieszkacie w domku jednorodzinnym. Jednak, gdy macie dzieci i staromodny domofon, telefon od dostawcy o drugiej w nocy nie jest tym, o czym marzycie.

Czy posiłki z Perfect Chef są drogie? Wszystko zależy od tego, na jak długo zamawiamy catering dietetyczny. W przypadku zamówień kilkudniowych wyszło mi 41 zł za dzień, w przypadku tych dłuższych 38 zł i mniej. Śmiało mogę stwierdzić, że przy pięciu posiłkach dziennie (smacznych!), to naprawdę niezbyt wygórowana cena. A wierzcie mi, stron internetowych z cateringiem przejrzałam kilkanaście, zanim się zdecydowałam. 

A jak z efektami? No cóż, po dwóch tygodniach ubyło mi 1,6 kg. Oprócz diety pudełkowej staram się ćwiczyć z Chodakowską przynajmniej te 2 razy w tygodniu. Co ciekawe, powtarzane przez nią jak mantra "70% efektów to dieta, 30% to trening" to zdecydowanie prawdziwe stwierdzenie. Kiedy odchudzałam się po drugiej ciąży i ćwiczyłam 4-5 razy w tygodniu, waga spadała zdecydowanie żwawiej. Tym razem jednak nie odchudzam się, bo ledwo chodzę, a jedynie staram się dobić do satysfakcjonującej wagi.

Wiecie jak to jest? Każda z nas ma takie pułapy: Jak będę ważyć X to będzie dobrze, ale jakby mi się udało schudnąć tyle, by ważyć Y to już byłabym zajebistą laską! No to mam i ja! ;) Obecnie ważę 72 kg przy wzroście 174 cm, więc wyglądam ok, mieszczę się też w normalnym BMI, noszę rozmiar 38. Ale nikt nie powiedział, że nie mogę wyglądać lepiej, dlatego moim celem jest min. 65 kilogramów na wadze. Dam znać, kiedy uda mi się ten efekt osiągnąć! 

Tymczasem, jeśli macie jakieś pytania, zostawcie je w komentarzu poniżej, lub wpadnijcie na moją stronę na Facebooku!

Pozdrawiam!






2 komentarze:

  1. oj, gratulacjeeeeeee tych kg w dół! Ja tez sie staram cwiczyc z chodakowską, ale różnie wychodzi. Ja lubie tez kołakowską i pamele reif :) ona ma zabójcze treningi!

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie najbardziej zdziwił fakt ćwiczeń z Chodawkoską- myślałam, że to już przeżytek :D

    OdpowiedzUsuń