poniedziałek, 27 listopada 2017

Moje odkrycie listopada - kosmetyki Tołpa.


Przez wiele lat, przez moją kosmetyczkę przewinęło się naprawdę wiele kosmetyków - od balsamów do ciała, przez kremy, peelingi i na kosmetykach do makijażu skończywszy. Jedynie tuszu do rzęs używam tego samego, od 15 lat (!). Do tej pory kupowałam kosmetyki, ale przyznaję że nie weryfikowałam ich skuteczności. Niedawno, zainspirowana lekturą na kilku blogach kosmetycznych, doszłam do wniosku, że kosmetyczny minimalizm jest drogą, którą chcę obrać. Dlatego postawiłam na markę Tołpa.

Marka korzysta głównie z naturalnych składników, opierając się na ekstrakcie z torfu i wyciągach roślinnych.  Bardzo podoba mi się filozofia marki Tołpa - "małej wielkiej pielęgnacji" - mówiąca o tym, że "suma drobnych czynności daje wielkie efekty". Kosmetyki Tołpa nie zawierają alergenów, sztucznych barwników, potencjalnie rakotwórczych PEG-ów, parabenów i donorów formaldehydu, a ja zdecydowanie popieram maksymalne wykorzystanie naturalnych składników roślinnych przy minimalnym wykorzystaniu tych sztucznych. Firma dba o środowisko, umieszczając swoje produkty w opakowaniach nadających się do recyklingu.

Jako pierwszą, wypróbowałam złuszczającą pastę-maskę do mycia twarzy, ponieważ po porodzie moja skóra jest przesuszona, a do tego walczę z nawracającymi krostkami i grudkami, pojawiającymi się głównie w strefie T. Pastę stosuję 2-3 razy w tygodniu, głównie wieczorem. Działa oczyszczająco i antybakteryjnie, złuszcza naskórek, oczyszcza pory z sebum i zmniejsza ich widoczność. Skóra na twarzy jest zmatowiona, wygładzona, ale kosmetyk jej nie wysusza. Do tego - jak większość produktów Tołpa - ma lekką konsystencję i przyjemnie pachnie.

Równie fajnym produktem oczyszczającym jest peeling pod prysznic - stosuję go praktycznie codziennie. Dzięki delikatnym mini-drobinkom delikatnie złuszcza martwy naskórek i nadaje odczucie odświeżonej skóry. Dodatkowo - w odróżnieniu do peelingów, które dotąd stosowałam - po użyciu tego kosmetyku skóra jest nawilżona, elastyczna i przyjemna w dotyku, dzięki czemu nie wymaga potem zastosowania balsamów nawilżających.

Chociaż muszę przyznać, że ja bardzo chętnie nakładam codziennie po kąpieli cudownie pachnącenawilżające mleczko-nektar na bazie amarantusa. Mleczko, w skład którego wchodzi m.in. masło shea i olejek migdałowy nadają skórze miękkość, gładkość i elastyczność. Lekka konsystencja sprawia, że wystarczy niewielka ilość produktu, który dodatkowo łatwo i przyjemnie się rozprowadza. Wspominałam już, że przepięknie pachnie a skóra jest aksamitna w dotyku? :)

W kwestii dotyku i pielęgnacji dłoni, zdecydowanie pokochałam krem-kokon do rąk na bazie kwiatów z czarnej róży. Teraz, kiedy na zewnątrz jest coraz zimniej, to idealne rozwiązanie dla moich spierzchniętych i wysuszonych dłoni. Krem ma gęstą konsystencję, delikatnie otula, nawilża i odżywia skórę. Jedno smarowanie wystarcza na kilka godzin - skóra jest miękka, gładka i na długo zachowuje delikatny zapach czarnej róży.

Dzięki kosmetycznemu 'pomocnikowi' znajdującemu się na stronie internetowej, mogłam dopasować kosmetyki pod siebie, odpowiadając na kilka krótkich pytań. I pomimo, że te kosmetyki stosuję dopiero od kilku dni, to z uwagą przyglądam się ich dobroczynnemu wpływowi na moją skórę. Jestem też pewna, że jeszcze niejeden kosmetyk tej marki stanie się częścią moich pielęgnacyjnych rytuałów.

A czy Wy macie jakieś ulubione kosmetyki? A może odkryliście niedawno coś wartego polecenia?






Jeśli podobał Ci się ten wpis koniecznie daj mi znać! Zostaw komentarz tutaj, polub mnie na Facebooku lub Instagramie. Zostańmy w kontakcie! :)

6 komentarzy:

  1. Czy ta firma ma coś wspólnego z profesorem Tołpą i jego lekiem na raka? Swego czasu bardzo często pojawiał się w tv (ale to było lata temu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Profesor Tołpa - jak najbardziej. W kwestii leku na raka nie mam pojęcia, bo nawet na stronie internetowej nic o tym nie ma. Profesor się zajmował dobrymi właściwościami torfu :)

      Usuń
  2. Ja właśnie testuję Małą Wielką Pielęgnację i jestem zadowolona; ale cały czas szukam dobrej witaminy C (serum) i kolagenu - jaka postać? Może wiesz coś o tym? ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum z wit. C gdzieś mi się rzuciło w oczy, ale musiałabym sobie przypomnieć. Z kolagenem nie miałam zbyt wiele do czynienia :/

      Usuń
  3. Nigdy nie używałam tych kosmetyków. Będę musiała sprawdzić :) Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, bo są naprawdę super! A balsam pachnie nieziemsko :D

      Usuń