środa, 8 listopada 2017

Sprawdzone sposoby na organizację domowej przestrzeni.

porządek, minimalizm, ipad, kawa, długopis, dokumenty, organizacja przestrzeni


Świat zmierza dziś do ku temu, byśmy ciągle nabywali kolejne przedmioty nawet, jeśli w naszych domach piętrzą się stosy podobnych rzeczy. Utraciliśmy również zwyczaj naprawiania; gdy coś się psuje wolimy daną rzecz wyrzucić i po prostu kupić nową. Czy można zapanować nad konsumpcyjnym stylem życia? Czy można pozbyć się bałaganu skutecznie? Jak oczyścić domową przestrzeń, by żyło nam się lepiej?

Pierwszą sprawą, którą powinniśmy wziąć 'na tapetę' biorąc się za porządki jest weryfikacja problematycznych stref w naszym domu. Warto najpierw rozejrzeć się dookoła i na kartce wypisać miejsca, w których tworzy się bałagan. Według mnie nie ma też większego znaczenia, czy będziecie rozkładać na czynniki pierwsze półkę po półce, czy tak jak ja, od razu wywalicie wszystko na środek pokoju i zaczniecie segregować. Najistotniejsze jest, by biorąc do ręki dany przedmiot od razu być pewnym jego przeznaczenia: zostaje lub nie. Jeśli macie problem z podjęciem decyzji, proponuję zadać sobie pytanie, czy w ciągu ostatnich kilku miesięcy/roku korzystaliśmy z tej rzeczy albo czy w ciągu najbliższych miesięcy z niej skorzystamy? Jeśli nie, sprawa jest jasna.

Podobnie kwestia ma się z rzeczami zepsutymi lub zniszczonymi - wszystko powinno wylądować w koszu na śmieci. Warto wcześniej zastanowić się, jak chcielibyśmy by wyglądała dana strefa w naszym domu i przygotować niezbędne pomoce jak np.: koszyczki, organizery czy segregatory. Jak większość kobiet chyba ja osobiście mam wieczny problem z szafą, ale również z szafką na leki. Nim zmieniliśmy meble również mój salon przypominał chwilami graciarnię - dziś na szczęście jest już lepiej.

Wielu ludzi boryka się również ze skłonnością do pozostawiania wielu przedmiotów na wszelką ewentualność albo jak kto woli na okoliczność "jeszcze się przyda" - mój mąż odziedziczył w genach właśnie tę przypadłość i choć zamysł pod tytułem "nie będę musiał kupować jak mi to będzie kiedyś potrzebne" może i ma sens, to mimo wszystko sprawia, że zamiast mieć bałagan w domu, przenosimy go do schowka/piwnicy czy inne miejsce. Dlatego zdecydowanie uczulam: porzućcie pomysł tworzenia grupy takich rzeczy. Albo coś jest w użytku i jest potrzebne albo nie.

Co można zrobić z przedmiotami uznanymi przez nas za niepotrzebne? Opcji mamy kilka, choć najprościej oczywiście wyrzucić. Można jednak spróbować sprzedać - mamy mnóstwo portali na których można zamieszczać bezpłatne ogłoszenia; ja osobiście w ten sposób pozbyłam się mebli, ubranek dziecięcych,czy lokówko-suszarki. A jeśli nie uda wam się niepotrzebnych gratów spieniężyć, zawsze możecie oddać je potrzebującym, natomiast osobom z zamiłowaniem do DIY proponuję przerobić stare rzeczy i ponownie wykorzystać je, ale już do czegoś zupełnie innego. Co prawda to rozwiązanie nie zmniejsza nam faktycznego stanu ilości rzeczy, ale co kto lubi.

Pozostaje również najistotniejsza sprawa, czyli jak ten stan uporządkowanej przestrzeni domowej zatrzymać na dłużej? Po pierwsze, musimy pamiętać że każda rzecz ma swoje miejsce i zawsze powinna na nie wracać - tak dla przykładu: miejsce dokumentów jest w segregatorze, a ubrań w szafie (a nie na krześle!). Druga sprawa: o ład należy dbać regularnie i chodzi mi o to, że o ile ścieranie kurzy powinno mieć miejsce choć raz w tygodniu, o tyle przegląd aktualnie posiadanego dobrostanu należy robić przynajmniej raz na trzy miesiące - w końcu, jak powiedziałam na początku, rzeczy wciąż nam przybywa. Po trzecie - to dotyczy głównie pań - powinniśmy dwa razy przemyśleć sensowność kupowania danego przedmiotu; warto wcześniej zaplanować zakupy, zastanowić się nad naszymi potrzebami i użytecznością potencjalnego nabytku. Innymi słowy, klucz do sukcesu to samodyscyplina. :)

A Wy, jakie macie sposoby na ogarnięcie swojej domowej przestrzeni?






Jeśli podobał Ci się ten wpis koniecznie daj mi znać! Zostaw komentarz tutaj, polub mnie na Facebooku lub Instagramie. Zostańmy w kontakcie! :)

6 komentarzy:

  1. "Jeszcze się przyda" wpiłam wraz z mlekiem mamy :P co pół roku ogarniam swoją przestrzeń wyrzucając niepotrzebne rzeczy. Czasami częściej, jak czuję się "przytłoczona".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Przyda-się" to choroba, z której ciężko się wyleczyć :D

      Usuń
  2. Jeszczesięprzyda to moja zmora. Chyba jedyna rzecz, której nie zmienię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, mimo że w dzisiejszych czasach mamy dostęp do wszystkiego - jeśli akurat nie mamy w domu żarówki, kontaktu, kabla itp - najczęściej bez problemu możemy to kupić, to jednak lubimy gromadzić rzeczy. Z czego to wynika? :)

      Usuń
  3. Jestem zorganizowana i lubię jak wszystko wokół mnie jest takie samo ;) Fajny wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem bałaganiarzem od urodzenia i dopiero mój własny dom zmotywował mnie do trzymania choćby jako takiego porządku :)

      Usuń